1. GSC może wprowadzić do C3 moje proponowane zmiany w ekonomii, gra od razu będzie lepsza. Do modowania w ekonomii zostanie jeszcze wiele, wiele miejsca. 2. Sicze, grenadierzy, dragoni, łucznicy dostępni dla wszystkich są idotyczni, dlatego m.in ludzie dają opcje no diplo. Nowi najemicy bardziej pasują do epoki. Rajdy możesz uskuteczniać używając innych jednostek. Mury najlepiej kruszą ciężkie armaty, haubice, możdzierze, miny podkładane przez saperów. 3. Wielolufówki oraz celna artyleria znana z C1 są idiotyczne m.in dlatego ludzie postulują opcje no art. Zadanie strzelania do wroga powinni wypełniać muszkieterzy, dragoni, armaty, haubice, bo to były główne środki do prowdzenia skutecznego ostrzału. Wielolufówki to głównie filmowe oraz C1 głupie wymysły. Eliminacja wielolufówek lub znaczne ograniczenie ich w grze oraz zmniejszenie celności artylerii strzelającej na duże odległości zdecydowanie poprawi artylerię, wtedy w grze nie będą potrzebne głupie zasady no art. Po moich zmianach opcja PT nabiera większego znacznenia. Gracze nie bedą postulować innych opcji koślawiacych grę.
1. Nie dodają tego jeśli społeczność w znacznej większej liczbie nie będzie tego chciała lub będzie podzielona. 2. Inne jednostki tzn jakie ? Do rajdów muszą być szybkie i by je można było wcześniej zrobić. Tak samo mury, budynki kiedy te armaty będą gotowe nim one tam dojadą minie za dużo czasu, zbyt wolno to wszystko. Miny zostawię bez komentarza. Nawet sobie nie chcę wyobrazić jak przez takie coś może spaść dynamika w grze, zrobiła by się ślamazarna, koszmarna na krótkie PT. 3. Nie są idiotyczne mam odmienne zdanie na ten temat. Ludzie nie grają arta z kilku przyczyn: - nie potrafią - wolą prostotę - dla nich ciekawsza jest gra bez artu, spotkanie na środku i walka Mnogość ustawień pozwala na ustawienie zasad takich jakie się lubi i nie trzeba nikogo zmuszać do gry z artylerią lub bez. Zrobię wszystko co mogę by wielolufówki zostały.
Nowy, zasady no market i no dc nie zostały wprowadzone z powodu ekonomii tylko z powodu znudzenia normalną grą. Zupełnie inaczej gra się 5k 10pt z dc i bez dc. Nowe doświadczenia i tak dalej. Zupełnie inna rozbudowa jest też całego kraju z marketem i inaczej bez. Bez marketu sam musisz zadbać o wszystkie surowce inaczej ich nie pozyskasz. To nie kwestia ekonomii tylko pomysłowości. Ludziom się to spodobało. Akurat mogę sie w tym wypowiedzieć bo sam lubię zarówno gry z marketem jak i bez dzięki czemu dostrzegam kolosalną różnicę między oboma wariantami.
Niestety, no market to typowa sprawa ekonomii, a nie nowych doświadczeń, bo dlaczego np. ludzie nie robią nowych doświadczeń bez koszar, stajni lub innego budynku? No market, no art, no diplo to próby pozbycia się głupot, które koślawią gre. Market to głównie problem trików handlu surowcami, zwłaszcza kamieniem. Ludzie to wiedzą, dlatego próbują omijać te triki akceptując no market. Muszą jednak zdobywać surowce przez zsyłanie chłopów do kopalni, kamieniołomów, lasu itd. Wszystko to jakby niebyło ekonomia. Problem w tym, że to bardzo wykoślawiona ekonomia, bo gdzie np. w Europie było tyle kopalni złota lub surowców m.w. równomiernie rozsianych po mapie? Gdzie tylu chłopa było zsyłanych do kamieniołomów, lasu i kopalni? No art, to kwestia zabójczej siły artylerii, która jest w stanie idiotycznie kosić setki klonów. Same armaty z niewielką osloną pustoszą masy. Dla wielu taka wykoślawiona artyleria nie jest potrzebna, bo ludzie lubią walkę mas żołnierzy, a idiotyczni łucznicy i grenadierzy są sprawniejsi w niszczeniu budynków w parę sekund. To po co im taka artyleria? No diplo, to problem żłe dobranych najemników oraz idiotycznego ich wykorzystnaia w grze o czym już wspominałem. Oczywiste jest, że inaczej gra się 5k ,10pt, no dc oraz z dc, ale oba przypadki są do bani, bo za każdym razem coś nie gra tak jak mogłoby.
Jeśli ktoś idzie jak głupi prosto pod armaty to się nie dziwię że nawet od samego podmuchu armat mu pada wszystko Kwestia umiejętności gry nic więcej :] a nie że coś nie zbalansowane. Balans to trudny bardzo temat jeszcze nie widziałem by był w jakieś grze strategicznej taki który by każdemu pasował
Ze wszystkim sie zgodzę ale nie co do no market. Wiele ludzi lubi grę z marketem i potrafią grać solidnie np. Mistrzowie lcna. Mimo to grają DLA odmiany casami no market. Gra sie zupełnie inaczej. Nawet gdyby jakies rozwiązania od Ciebie były w grze ekonomiczne i miałoby to ręce i nogi to market zawsze będzie ułatwieniem, pomijam już podbijanie w markecie i zakładam, że przychody nie opierałyby sie na kamieniu. Jest to ułatwienie bo sporo wybacza, zagapisz się i będziesz miał głód to market pozwala Ci na pozyskanie żywności. Brakuje amunicji w środku bitwy to market pozwoli Ci na wymianę np. złota na węgiel. To jest zawsze ułatwienie i to bardzo duże. Nawet z naprawioną ekonomią gra bez marketu ma jak najbardziej sens i ludzie będą niektórzy dalej tak grali. Dlatego nie szkodzi dodać taką opcję, gdyż jest niezwykle popularna.